niedziela, 24 kwietnia 2022

Samuelu




Samuelu, jak tam

siedzę przy oknie i czekam.

Aż założysz biały kostium.

Czekam na twoje ubieranie

na twoje zielone zapinki

z których się płatki białe

w szaty szlacheckie zamienią.

Scena już się szykuje

Nad nią potężny krzyż kościoła.

I oto znów jest przed Bogiem sprawa.

Muzykę tworzy wiatr

Garderobiana – słońce

płaszcz jasny już na twe ramiona nakłada.

I oto niebo kurtynę odsłania

ptaki na widowni.

Zwykła mirabelka dostała niezwykłą rolę

Samuel, kreacja świętych.

Kto adwokatem stawa?-pyta drzewo.

Jestem drzewem.


Ryszard Jaśniewicz, "Wiersze teatralne", 2021