środa, 27 marca 2019

27 marca - Dzień Teatru




Moje orędzie

Oglądałem niedawno dwa spektakle teatralne. Jeden sprzed 50 lat, drugi - sprzed paru miesięcy. Dawny spektakl zachwycił mnie, wzruszył. Znakomite aktorstwo, wyśmienicie narysowane postaci, wyrazistość, pasja, prostota, kunszt słowa. Myśl.
Spektakl tegoroczny - chałtura dobrych aktorów. Mierne słowo. Myśl - zrobić, zarobić i pędzić w poszukiwaniu kolejnych możliwości zarabiania. Przykro patrzeć. Szybko zapomnieć.
Jestem za tym, by Teatr był miejscem szczególnym. Przestrzenią ciszy. Miejscem świętym dla tych, którzy Go tworzą. By był domem, całym światem, miłością, powietrzem, zmartwychwstaniem.
Herbert mówił do młodych aktorów: "Bądźcie w każdej chwili, w każdym wypowiedzianym ze sceny słowie po stronie wartości, za pięknem w rzemiośle, przeciw tandecie, przeciw łatwej manierze, za prawdą przeciw obłudzie, kłamstwu i przemocy. I nie bądźcie na miłość boską nowocześni! Bądźcie rzetelni, hodujcie w sobie odwagę i skromność".
Niech Teatr nie będzie dla każdego, niech będzie dla wybranych, dla wyjątkowych, dla tych, którzy pragną Teatru.
Mojej wspaniałej Widowni-  za Gombrowiczem - powiem dziś: "Zapraszam Ciebie jako świadka moich wzruszeń".

Na zdjęciu: Ryszard Jaśniewicz jako Samuel w "Samuelu Zborowskim", reż. S. Hebanowski, Teatr Wybrzeże, 1977